music ♥

piątek, 31 sierpnia 2012

We don't even have to try, it's always a good time, part 16

Zapuść

Wszystko zjedliśmy popijając winem.Dzięki tej kolacji poczułam się naprawde wyjątkowa dla Zayna.Wiedziałam,że mnie kocha ale teraz dopiero zauważyłam jak go nie doceniałam.On jest wspaniałym chłopakiem.Kocham go i nawet jeśli kiedykolwiek sie rozejdziemy każdemu i tak będe mówić jak się dla mnie poświęcał i jak bardzo mnie kochał.Dlaczego teraz teraz tak myślę?Kocham go.Co najlepsze chce mieć z nim grono małych Malików... Chce być przy nim do końca...Nawet w chorobie.Telefon zaczął drgać w moim Motorolli.
Wyszłam na balkon i ukazało mi się zdjęcie chłopaka który kiedyś był dla mnie kimś.Michał.
-Hej skarbie co u ciebie słychać?
-A to już kurwa telefonu nie miałeś żeby wcześniej zadzwonić?
-Tęsknie za tobą, bardzo cię kocham
-Chyba prędzej moje pieniądze, pierdol się złamasie.Leje na te twoje zagrywki.
Rozłączyłam się.Zayn patrzył na mnie z przerażeniem.
-Jesteś gorsza niż Horan gdy nie ma żarcia w lodówce.
Zaczełam się przeraźliwie śmiać.Po chwili mulat dołączył do mojego brechtu.Po pysznej kolacji poszliśmy na balkon.Gdy na niego weszłam ujrzałam przepiękną panoramę Miami.Było cudownie.Zayn właśnie wszedł na balkon z butelką szampana.
-Ogólnie rzecz biorąc ty chcesz mnie chyba najebać, c' nie?-zapytałam z uśmiechem
Piliśmy szampana z butelki... Fchuj romantic.Zayn wyciągnął swoje fajki i zaczął palić.Próbowałam od niego wyciągnąć jednego ale nie pozwolił.Miałam teraz asa w rękawie...właściwie na udzie.Podniosłam zmysłowo sukienke ukazując udo do którego przyczepione było opakowanie przeróżnych cygaretek.Wyciągnełam te waniliowe.Zaczełam palić. Malik ciągle patrzył na moje odkryte udo.Uwodzicielsko zaczełam wybuchać dym.Wyszło to pewnie niesamowicie seksownie.Chłopak poszedł bliżej  i przysunął moje ciało do swojego.Złapał mnie za podbródek i chciał złożyć pocałunek na moich ustach.Gdy widziałam jego twarz wystarczająco blisko dmuchnełam w jego usta dymem.
-chcesz żebym już na starcie się wypalił?
-a ty już o seksie mówisz?Muszę cię trochę podbudować, nie jestem łatwa.
Złożyłam na jego policzku pocałunek.Wróciłam do środka.Chłopak odwrócił mnie,złapał moją ręke i ułożył dłoń na swoim kroczu.
-Nie czujesz że ten chłopak już jest wystarczająco gotowy i chce Cię spróbować?-zapytał z bezradnością.
W tym momencie nie wytrzymałam .Przycisnełam jego krok.Wydał z siebie pomruk przyjemności.Puściłam go i zaczełam delikatnie dotykać swojego ciała.Widziałam że sprawia mu to przyjemność.Z niezwykłą siłą przyparł mnie do ściany.Widziałam te iskierki w jego czarnych jak węgiel oczach.Jego ciało idealnie stykało się z moim.Podniósł moje biodro z niesamowitą drapieżnością.Całował każdy milimetr mojej szyi i dekoltu.Zauważył zamek błyskawiczny i natychmiast zrzucił ze mnie sukienkę.Jeździł dłonią po moim pośladku.Ja tylko jęczałam z przyjemności.Rzuciłam nim na łóżko.Teraz ja musiałam przejąć inicjatywę.Widziałam jego uśmiech.
-Dzisiaj jestem tylko twoja.Zrobie wszystko abyś zapamiętał to na zawsze,kocie.
-O to się nie martw, maleńka.
Rozpiełam szybko jego spodnie.Zdjełam bluzke gryząc go w sutki.Widać że sprawiało mu to przyjemność.Wziełam się za jego anaconde.Ręką wykonywałam ruchy w górę i w dół, potem okrężne.Wziełam go do buzi.Zayn nagle przerzucił mnie na łóżko, teraz on miał pokazać na co go stać.Zębami zdjął moje majtki.Rozpiął mój stanik rozrywając go.
-Pamiętasz, że dziś możesz zrobić dla mnie wszystko?To poczekaj tu chwile.-powiedział i udał się w kierunku kuchni.
Wrócił z butelką whisky,cytryną i solą.Cytrynkę włożył do moich ust,solą posypał moje sutki a do pępka nalał procentów.Zlizał sól po czym wypił alkohol i wyjął cytryne z moich ust.Powtórzył to jeszcze 2 razy.
-Teraz zrobie coś o czym marzyłaś od dawna.Zwłaszcza jak zrobi to ekspert.-powiedział te zdania poruszając brwiami.
Minetka.Tak,Zayna można nazwać ekspertem od tego.Zgiełam się w pół z przyjemności.Nadszedł czas na finał.Zbliżył się ustami do moich i jego penis mógł posmakować mojego ciała.Malik od razu zaczął szybko się poruszać.Jęczałam tak głośno że napewno było mnie niesamowicie słychać.Zmienialiśmy pozycje niesamowicie szybko.Powoli dochodził.Czułam to w sobie.Ostatnie przyspieszone ruchy.Finał,kurtyna opada.Choć anaconda nadal stała,a chłopak jęczał.Pocałowałam go.Opadliśmy zdyszani na łóżko.Zakryliśmy się satynową pościelą.
-Jesteś najwspanialsza w łóżku,księżniczko.
-Powiedział mój ekspert od minetek.
Złożyliśmy na ustach ostatni pocałunek i odpłyneliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz