"Is it too
late now to say sorry?
Cause I'm
missing more than just your body"
Cała grupa siedziała w loży i z kielonkami w rękach
uśmiechała się do nas. Nie powiem, wyglądali całkiem elegancko, ale z twarzy
nie dałabym im więcej niż 16-17 lat.
-Siemandero!- krzyknął lokowaty z bananem na mordce
Siostra podbiegła do grupy i przywitała się z każdym po
kolei. Z uśmiechem przywołała mnie do siebie.
-Izzy, poznaj chłopaków!
Okazało się, że lokowaty nazywał się Harry, kierowca Liam,
blondas Niall i mulat Zayn. Oczywiście był tam i Louis, którego już udało mi
się poznać. Uśmiechał się do mnie jak głupi do sera. Jak dobrze zapamiętałam, Harry podał mi
kieliszek z zawartością procentową. Od razu wypiłam całość nie czekając na
resztę. Patrzyli na mnie jak na wariatkę. Po kilku głębszych udałam się z
siostrą i Brody’m na parkiet. Przetańczyliśmy co najmniej 6 utworów. Doszło do
nas 3/5 zespołu.
-Czy mogę porwać w tany?- zapytał mnie mulat
Kiwnęłam głową, byłam jednak sceptycznie nastawiona do całej
znajomości z tym zespołem. Mulat szybko się poruszał, ja jednak nie
odstępowałam mu kroku. Po 3 tańcu stał się dość nachalny, prawdopodobnie
alkohol zaczynał w nim buzować. Oderwałam się od niego i poszłam w kierunku
baru na kolejną dawkę trunku.
-Dwa razy wódkę z Red Bullem- wykrzyczałam w stronę barmana
W mgnieniu oka otrzymałam obydwa napoje. Wręczyłam barmanowi
należną sumę i wypiłam pierwszą szklankę. Po chwili poczułam na sobie czyjeś
ręce. Gdy się odwróciłam ujrzałam twarz lokowatego. Widać było, że duża dawka
alkoholu we krwi zaczynała działać. Zaproponowała mu szklankę energetyka z wódką.Nie
odmówił i na raz przechylił szkło. Widziałam ,że nawet nie wykrzywił się po posmakowaniu alkoholu.
Powoli zbliżał się do mnie ze swoją buźką.
-Te, Lokers! Tobie już chyba wystarczy!- powiedziałam dość
głośno na ucho chłopaka
On ledwo stojąc przyciągnął mnie do siebie. Oddałam mu
wymuszony pocałunek. Jednak coś mnie przyciągnęło do niego. On tak samo nagle
otrzeźwiał , stanął pewnie na nogach i przyciągnął mnie do siebie. Nie całował
nachalnie, całował mnie z delikatnie, a ja nie chciałam się oderwać. Czułam ten
magnes, spotkałam się z tym pierwszy raz – mój pierwszy pocałunek. Tak, jestem
pewną siebie dziewczyną, twardo stąpam po ziemi. W szkole nigdy nie miałam
problemów, każdy mnie znał i traktował z szacunkiem. Mam dużo znajomych, którzy
uważają mnie za fajną i bardzo dojrzałą dziewczynę. Jednak nikt nie myśli
nawet, że taka kobieta jak ja nigdy nie miała styczności z miłością, z
pocałunkiem. Po kilku dłuższych chwilach oderwaliśmy się od siebie. Chłopak
spojrzał mi niepewnie w oczy, trwało to dosyć długo. Na twarz wyskoczył mi
rumieniec, pierwszy raz w życiu czułam się tak onieśmielona. Ja, Izzy ,
przyznaje się – jest na tym świecie osoba, przez którą spaliłam właśnie buraka!
Harry dotknął mojego rozpalonego policzka i delikatnie się do mnie uśmiechnął.
Jego banan na twarzy się pogłębiał z sekundy na sekundę. Pogłaskał mnie po
twarzy i pocałował delikatnie w czoło.
-Musiałem tyle czekać na taką dziewczynę jak Ty, Mercedes …
Chodźmy do reszty – oznajmił z radością
Wziął mnie za rękę, dałam się poprowadzić do grupki
znajomych. Gdy stanęliśmy przy stoliku poczułam pieczenie na szyi. Odwróciłam
się i zobaczyłam wzrok Louis’a opierającego się o balustradę schodów.
Zaniepokoił mnie ból bijący z jego oczu.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do komentowania! Wam zajmie to chwile,a dla mnie to świadomość, że się podoba całokształt :D !
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do komentowania! Wam zajmie to chwile,a dla mnie to świadomość, że się podoba całokształt :D !