music ♥

sobota, 8 grudnia 2012

'Cause her liqueur's top shelf It's alarming honestly How charming she can be Fooling everyone

Naprawdę myślicie że tak się stało? Heh, to była podróba. Chciałam trochę sobie z Was pożartować. Więc zacznę od początku mojego joke'a.
"Po kilku minutach chłopak zawołał mnie chłopak.Pobiegłam w jego kierunku. -Chłopaki, więc jak wygląda sytuacja z Cherrs? -Ona zostawiła nas.Znaczy odeszła bez słowa.Sądzimy,że powodem tego były jej problemy z depresją i brak jakichkolwiek pieniędzy.Nie mogła dołożyć się na współpracę.Najwidoczniej to jest ten powód.-powiedział Louis.
Jak oni mogli?!Dlaczego oni mi to robią?!JA starałam się, ale potrzebowałam czasu.Ja nie rozumiem dlaczego mi to zrobili."

Nie wiedziałam właściwie co powiedzieć.
-Olly, przepraszam ale czy możemy pogadać jutro?-zapytałam z niepokojem
-Nie zostawię Cię dzisiaj.
-Rano dziennikarze będą tu a nie chcemy aby myśleli że mamy romans.
-Dobrze, odezwę się rana.-chłopak podszedł i pocałował mnie w głowę.
Usiadłam na łóżku i patrzyłam w ścianę. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Zauważyłam, że ktoś dzwoni do drzwi, Przez wizjer ujrzałam spłakaną Danielle .Wpuściłam ją od razu do środka:
-Co jest myszka?-zapytałam przytulając dziewczynę.
-On zerwał rozumiesz to?! Nawet nie podał powodu!
-Widzę że nie tylko Ciebie zrobili w jajo.
Usiadłyśmy razem na kanapie.
-Przyszedł do mojego mieszkania i powiedział że dłużej nie potrafi mnie okłamywać. Musi mnie zostawić bo już nie czuje tego samego co kiedyś.Nawet nie podał dokładnego powodu!-mówiła  rycząc
-Kochanie, wiem bo ze mną jest tak samo. Ale jak Liam mógł coś takiego zrobić!  Ale może ktoś go na to nakierował?
-Ale powiedział by mi o tym! Zawsze jak mieliśmy coś ukrywać to robiliśmy to. Zawsze musiało tak być inaczej by go wywalili.
-Nie wiem już sama co mam powiedzieć. Ta sytuacja jest dla mnie też przerażająca. Zostań dziś ze mną, tak będzie lepiej. -przytuliłam koleżankę
Poszłyśmy zrobić herbatę w kuchni.Jak się okazało, niestety zero zakupów w domu.
-Biorę samochód Meggy i jedziemy na herbatę do El. Ciekawe czy ona też to widziała.
Weszłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy drogą w stronę mieszkania Calder.
W jak najszybszym czasie stałyśmy już pod jej drzwiami.Weszłyśmy do środka a tam Eleanor i jakaś jej sobowtór oraz Louis.
-Co to kurwa wszystko ma być?!-wydarłam się
-To nie tak jak myślisz Cherry!-mówił Lou
-Nie słuchaj go! Wynajął nas dwie żebyśmy były jego dziewczynami, żeby nie wyszło że jest gejem tak jak Harry!-mówiła Eleanor
-Ona mówi racje! Nie słuchajcie go!-powiedziała druga
-Wypierdalaj stąd! Wypierdalajcie z naszego życia!-wydarłam się na Louisa
Chłopak wyszedł trzaskając drzwiami a ja patrzyłam na wszystkie i zastanawiałam się czy warto było w to wszystko wchodzić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz