music ♥

piątek, 12 października 2012

Speszyl one partek 4 Juls ♥

Dearly Beloved,
If this love only exist in my dreams
Don't wake me up...


Ten sam poranek jak zawsze.Tylko spędzony w szpitalu.Tak, rehabilitacja.Operacja nogi .Miałam to już za sobą.Za dwie godziny wracam do domu.Wreszcie zawitam do Holmes Chapel. Pochodzę z  Polski ale z powodu pracy dadyego musieliśmy się przeprowadzić.Tęsknie za tymi przygłupami w szkole, ale otwieram nowy rozdział wreszcie.Na szafce obok pełno kwiatów i innych pierdółek.Tęsknie za rodzinką.Całe moje rodzeństwo pewnie teraz rozwala dom,a rodzice pracują. Wchodzę na Twittera.Zapomniałam powiedzieć: Im directioners.Weszłam na chwilę na stronki:
"Harry Styles odpoczywa w nieznanym nam miejscu! Czyżby kłótnia w zespole?"
Pierdzielą jak zwykle nie od rzeczy.Odwiedziłam jeszcze fb i TT. Nic ciekawego się nie działo.Tak upłynął ten czas.Usłyszałam pukanie.
-Skarbie już jestem.Ubieraj się!-powiedziała mama wchodząc do środka.Założyłam rurki i jakąś tunikową bluzę Nike'a.Po wizycie u lekarza wróciłyśmy do domu.
-Kochanie, dziś będziemy miały gości.Wiem,że dawno tego nie robiłaś ale chce żebyś coś im zaśpiewała okej?-zapytała z usmiechem
Kiwnełam głową.Co przecież miałam innego zrobić jak się nie zgodzić.Podjechałyśmy jeszcze do CH kupić coś na wieczór.Ja wybrałam taki zestawik zaś mama taką sukienkę. Wróciłyśmy do domu,aby przygotować się na spotkanie.Istny szał poprostu. Huragan Katrina przeszedł po moim domu.Każde z 6 dzieci było brudne.Jedna 7 dziewczyna sis Pyśka.Ale ona pewnie szykowała się na randkę z tym punkiem.Wyglądała zupełnie inaczej niż kiedyś.Zmienił ją pobyt w tym kraju.Wiem,napewno tęskni za tym wszystkim co było priorytetem w Polsce.Ale już czas wydorośleć.
-Jula, mam kolejną sprawę.Pamiętasz, jeszcze swoją koleżankę,Julę?-zapytała mama
-Oczywiście że ją pamiętam!Dawno się z nią nie kontaktowałam.
-Bo ona za 2 dni przylatuje tu do nas.Chce ukończyć te studia prawnicze i dziennikarskie.Więc,pomyślałam że fajnie by było aby mieszkała z nami.
-Mamo to świetny pomysł!Kocham cię!-pobiegłam na górę się szykować.Po 40 minutach gotowa zeszłam na dół.Dostałam od każdego dzieciaczka buziaka w policzek.Oczywiście mamie się udało załatwić im nocowanie u kolegów.Przecież ci ludzie co by tu przyszli zawału mogliby dostać!Pomogłam jeszcze mamie.Kobieta postawiła na polskie potrawy.Usłyszałam dzwonek więc poszłam otworzyć.Ujrzałam w nich samego Harryego Stylesa wraz z mamą.Byłam zbulwersowana,zdenerwowana i zawstydzona jednocześnie.Nie mogę przecież drzeć japy na jego widok .To tylko chłopak, gwiazda.
-Ty pewnie jesteś Julia, prawda?-zapytał lokowaty puszczając oczko.
-Tak, zgadza się.A ty chyba jesteś Harry tylko nie pamiętam w jakim grasz zespole.Wejdźcie!
Nie ma to jak zagrać straszną małpę - pomyślałam.
-To dla Ciebie.Podobno twoje ulubione.-wręczył mi bukiet białych róż.
-Dziękuje.Siadajcie do stołu, zaraz będzie kolacja.
Mama przywitała się z przyjaciółmi i podała zupę krem z dyni z grzankami.Wszystkim bardzo smakowało.Na drugie danie zrobiłyśmy gar pełen mięsa i warzyw.Na koniec podałam ciasto z kawałkami czekolady, rodzynkami i lukrem.
-Choć obejrzeć jakiś film.-zaproponowała Anne mamie.
Zostaliśmy sami.Początkowo nic się nie działo.
-Więc na jak długo tu jesteś?
-Przyjechałem na kilka dni.Pokłóciłem się z kolegami o byłą dziewczynę jednego z nich.Oskarżają ją o kompletne głupoty.
-Wiem,szkoda mi Danni.Ona jest niezwykłą dziewczyną.-wpadka
-To jednak znasz nasz zespół!Osz ty kłamczucho a ja się dałem tak oszukać!
Chłopak podszedł do mnie i zaczął mnie łaskotać.Śmiałam się jak opętana.Zaczęłam uciekać jak najszybciej mogłam.W końcu jednak złapała mnie zadyszka a Styles złapał mnie i przerzucił przez ramię.
-Idziemy na spacer!-krzyknął i wyszłam na jego rękach na dwór.
-Mógłbyś mnie już postawić do cholery?-zapytałam
-Ale ty jesteś zadziorna.Takie dziewczyny są fajne.To idziemy do ciebie.-powiedział poruszając brwiami.
-A morda cię gryzie Styles?!-zapytała z wyrzutem
-No spoko.Moja buźka nie może przecież ucierpieć.Ona jest taka delikatna,zobacz.-wziął moją rękę i dotykał nią swojej skóry.Była tak miękka i przyjemna, poczułam jego dołeczki.Było to tak niesamowite.Widziałam jak teraz patrzy w moje oczy.Chciał czegoś więcej niż tylko dotyku.Podsunął swoje usta do moich i złożył na nich delikatny pocałunek.Chciałam więcej ale w tym momencie powiedział żebyśmy wracali do domu.Do podjazdu trwaliśmy w ciszy.Gdy weszliśmy do środka kobiety spały razem na kanapie.
-Zaniosę twoją mamę na górę.-powiedział i razem poszliśmy zanieść mamę do pokoju.Gdy schodziliśmy po schodach poczułam jego zimną dłoń na swoim ramieniu.Odwrócił mnie:
-Przepraszam, nie byłem pewny czy tego chcesz.-powiedział zmieszany
-Ja sama nie wiedziałam czy tego chcę.-w tym momencie popatrzył w twoje oczy i cię pocałował.
-Do jutra Julia.-powiedział puszczając ci oczko i wynosząc swoją matkę do domu.
W kolejnych dniach spotykałam się z Harrym.Postanowiliśmy że nie będziemy na razie sobie niczego przyrzekać.Po 2 dniach przyjechała Julia.Jak się okazało miała bardzo dobry kontakt z Liamem.Po miesiącu byli razem.Ja wraz z loczkiem zaczeliśmy swój związek wcześniej.I nadal nasza miłość trwa.Czasem razem śpiewamy ale tylko dla siebie.Julia uczy Liama tańczyć.Teraz mamy po 20 lat.Każde z nas ma swój zawód.One Direction nadal koncertuje ale czeka już na małe Payniątka i małe Stylesiątko.



*************************************************************************************
Specjalny dedyk dla mojej ukochanej Juleczki.Specjalnie dla niej napisałam to krótkie opowiadanko.Mam nadzieje że powiadomi mnie o swojej opinii.

With ♥    , Jula.xx


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz