music ♥

środa, 10 października 2012

Hold my hand part 24

Właśnie wchodziłam do studia miałam nagrać dwie piosenki które miały być na mojej płycie.
-Hej kochana!-przywitałam się z moją menadżerką
-Hej śliczna!Wchodź szybko!Mamy dużo roboty.
Weszłam do czerwonego pomieszczenia i założyłam słuchawki.
-Zaczynamy od "Where were you"-oznajmił gość
Zaczęłam śpiewać.Słowa płyneły z moich ust jak rzeka.Były tak delikatne ale wyrażały tyle emocji.Musiałam niestety cztery razy powtarzać bo ciągle ktoś wchodził i przeszkadzał.Gdy skończyłam z pierwszym kawałkiem do studia wpadł Olly.Mogłam mu tylko pomachać.On wypuścił w moją stronę buziaka.Idiota ale uwielbiam go!Pamiętam jak sobie żartował z Flack.Brechty miałam przez kilka dni z tego.
-Varsovie młoda!
Kolejna piosenka.Ta za drugim razem była już gotowa.Wyszłam z pokoju.
-Chce wam powiedzieć że z Zaynem też mamy już utwór teraz tylko Li, Lou i Nialler.
-To świetnie Cherrs! Widzimy się za tydzień!
Wyszłam wraz z Ollym ze studia tylnym wyjściem bo fotoreporterzy już na nas czyhali.
-Olly dawaj do mnie do domu.Tylko nie przeraź się skacowanym One Direction.
-Boże ,ja już nie raz ich widziałem w tym stanie.
Weszłam do jego samochodu i po 20 minutach byłam z zakupami ze spożywczaka pod domem.
Otworzyłam drzwi a tam istne pobojowisko.Lou szukał marchewek w pralce, Hazza i Niall ganiali się na golasa.Zaś Zayn pił spokojnie kawę dopóki Hazza go nie potrącił.A Liam jak zwykle próbował ich ogarnąć bez skutku.
-Cisza!!!!!!-wydarłam się
Każdy teraz na mnie patrzył.Chłopaki zasłonili swoją nagość i poszli na górę.Zayn wycierał swój sweterek a Lou dostał ode mnie marchewkę.Każdy przywitał się z Ollym.Chłopaki poszli grać na PS a ja robiłam obiad.Po 20 min do domu wpadła Diana z dzieciaczkiem.Pomogła mi zrobić zupę dyniową i kurczaka w miodzie.
-Kochana,ty masz zawsze wspaniałe pomysły co do gotowania.Zatrudnię cie jako kucharkę!-powiedziała patrząc na mnie z uśmiechem
-Jestem za!-wydarł się Horan bawiąc się z dzieckiem wraz z resztą chłopców.
-Walcie się!-powiedziałam ze śmiechem
Wyjełam z reklamówki jedzenie dla malutkiej i podgrzałam je.
-Ale na dzieciach się nie znasz.Przecież ona jeszcze pije mleko.-powiedziała z bananem na twarzy
-Ale ja zjem!-przybiegł Horan i zabrał miseczkę z zupką.
-Obżarciuch!
-Moje kochanie!-wydarł się na Dianę.
-Jak tu nie kochać tego obżarciuszka?-zapytała ze śmiechem
-Nie wiem.-powiedziałam
W tym momencie do kuchni wszedł Hazza
-Jak tu nie kochać takiego zboczonego luczusia?-zapytała poruszając brwiami w strone loczka
On wtedy popatrzył na mnie i kiwnął głową na schody.Ja tylko pokazałam mu żeby się puknął w głowę.On w tym momencie szedł w moją stronę przecierając ręce
-I'll giv u 4 sec to GTFO!-powiedział jak gangster.
-A!Bić mnie chcą!-zaczełam uciekać na górę.
Wpadłam do swojego pokoju i zamknełam go na klucz.
-Kochanie przecież ja mam klucze.Przestań już się tak chować przecież ty też masz na to ochotę,kotku!-słyszałam jak otwierał drzwi.
Jedyne wyjście-balkon.Wyszłam i ujrzałam tam Liama.
-Lii płosze pomóż!-wykrzyczałam
-Co ty chcesz zrobić?-podbiegł do mnie i patrzył
-Naszykuj ręce!-wykrzyczała i od razu wyskoczyłam.
Chłopak złapał mnie ale upadliśmy na ziemię ze śmiechem.Zaczeliśmy się gilgotać.Wstałam i biegłam w strone basenu.Tam czekał już Hazza a za mną Liam i Lou.
-Ej wiecie że to nie fair!
-Ale tu nie ma zasad!-wykrzyczał Lou i wraz z Liamem wrzucili mnie do wody.Hazza wskoczył sam i zaczął za mną płynąć i wreszcie mnie dopadł.
-No co chcesz ty nimfomanko?!-wydarłam się na niego
Popatrzył na mnie i zaczął mnie całować.Dotykał każde moje miejsce.Pieścił mnie.Potem zanurkowaliśmy i zaczeliśmy całować się pod wodą.Tam ugryzłam go w język i uciekłam.
-Zadziorna, dlatego moja!-wykrzyczał a ja tylko wbiegłam do środka się przebrać.
                                                  **DIANA**

Nie wiedziałam,że bycie matką może mieć tak wiele plusów.Mogę zajmować się kimś kto jest dla mnie jest dla mnie najważniejszy.Nie potrafiłabym przestać kochać tej dziecinki.Tak słodkie dziecko nie można przestać kochać.Nie ma z nią aż tak strasznych problemów.Pierwsze dni po narodzinach jej były dla mnie dość straszne.Podobno miałam depresje po porodową.Ale u młodych osób tak bywa.Nie wiem co bym zrobiła bez pomocy ich wszystkich.Zwłaszcza moje misia, Cherrs i Liama.Uwielbiam patrzeć jak chłopaki się z nią bawią.Lux już nie przyjeżdża z mamą tak często więc chłopaki mogą mi trochę pomóc z Marie.Próbuję ustalić z Niallem kiedy zrobimy chrzciny bo trzeba jak najwcześniej ochrzcić Marie Loreen,aby nie chorowała.Tak,wierze w przesądy rodziców.Tak mnie już wychowali.Właśnie układałam małą do snu dopóki nie poczułam rąk Horana na biodrach.
-Jeśli chcesz tego o czym myślę to możesz dziś pomarzyć.Nie mam siły.-powiedziałam patrząc w oczy.
On pocałował mnie delikatnie w usta i wziął na ręce.Położyliśmy się na łóżku i oddałam się w jego objęcia.Milczeliśmy przez jakieś 10 minut.Potem patrzyliśmy w oczy przez kolejne 20 minut."Milczenie jest złotem"-gość, który to powiedział miał rację.HI5 dla niego.
-Co powiesz mała?-zapytał
-Nic nie powiem,duży.-powiedziałam z bananem
-Pff,to się nazywa miłość.Wykąpiemy potem małą?-zapytał zacierając ręce
-Oczywiście!Chłopaki napewno ci pomogą.-dałam mu buziaka i zwiałam na dół.
Cherry oglądała z chłopakami Dani i El jakiś film.
-Siostra,możemy pogadać?
-Oczko!-juz leciała w moją stronę.
Wzięłyśmy płaszcze i wyszłyśmy na dwór.Było dość chłodno jak na wrzesień.Szłyśmy w strone parku w kompletnej ciszy.Gdy usiadłyśmy na ławce dopiero zaczełyśmy nawijkę:
-O co chodzi kochanie?-zapytała z troską
-Bo ja chyba nie podobam się taka Niallowi.No chciałabym coś zmienić.Po Marie trochę przytyłam,chce schudnąć, znów wrócić do tańca,nie chce aby moja szkoła baletowa miała się walić.Kocham to i chce nadal tańczyć.Mam nadzieję że w jakichś sposób mi pomożesz.-popatrzyłam w oddal.
-Siostra, oczywiście.Wiem,że od dwóch lat nie tańczysz i to jest okropne.Pomogę ci tak samo chłopaki.Zwłaszcza Niall.Ale mam tylko jedno pytanie.Czy on wogóle wie że ty tanczyłaś na koncertach Adama Lamberta , Beyonce i wogl?
-Nieuu.Niestety, nic mu nie mówiłam.
-Mam pomysł!-wykrzyczała, że aż ludzie w parku się wystraszyli.
"Musisz stworzyć niesamowitą choreografię do jego ulubionej piosenki.Ja to nagram i mu pokażesz"-jej plan.Jakby powiedział Hazza: "Simple,but effective!"

                                                       **CHERRS**

"Moje drogie potrzebuje 13 chętnych tancerek do zatańczenia z moją koleżanką.Jest to coś w formie portfolio no i ona chce pokazać światu jaki posiada dar.Zgłoszenia wysyłajcie do jutra 19.30.
Z góry ;*"
Po dwóch dniach wyszła cała choreografia.Teraz młoda biegła zawołać wszystkich na pokaz.Całe 1D + ja Danni i El czekałyśmy na załączenie płytki.
Właśnie DVD odczytywało pamięć
Zaczeło się!
 "Specjalnie dla mojego misiaczka, Horanka"
Po 3.5 minutach każdy był zdziwiony.Wyszło niesamowicie! Zazdrościłam jej takiego poruszania się!Była świetna!Widziałam mine chłopaków i Danni.Byli tak cholernie zdziwieni.
-Jutro dzwonie do swojego agenta i jedziemy razem na casting.-powiedziała Danielle przytulając Diankę.Każdy był z niej taki dumny.Zwłaszcza Irlandczyk.
-Kochanie,nie wiedziałem o tych twoich kocich ruchach.-powiedział Irlandczyk robiąc rączki na kotka
-Dużo rzeczy o mnie nie wiesz, irlandczyku.-pocałowali się.
Pierwszy raz widziałam   ich całujących się po porodzie.Było to takie słodkie.W tym momencie usłyszałam telefon.
-Hej młoda
-Hej menag!
-Jutro w CH występ. Dokładnie o 13.To będzie takie niespodziewane.Chodzisz normalnie, patrzysz na ciuchy nagle wbiegasz na scene i śpiewasz Varsovie.Więc do jutra!
Nie zdążyłam nawet nic powiedzieć.Trzeba być gotowym na jutro.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz