music ♥

piątek, 13 lipca 2012

She made your heart melt, But you're cold to the core, part 6

Obudziłam się o 10.30 w ramionach mulata.Był on taki słodki jak spał.Dopiero za trzecim razem bez szwanku wyrwałam się z jego objęć.Założyłam swoje ciuchy i poszłam zrobić sniadanie.W lodówce znalazłam najwięcej żeli do włosów co było dziwne.Przyrządziłam nam grzybki z karmelem.Chłopak chyba poczuł naleśniki bo wstał po usmażeniu pierwszego naleśnika.
-Witam panią.Co pani podaje do stołu?- zapytał z niesamowitym uśmiechem
-Witam pana.Zaraz pan zobaczy milordzie.
Wcześniej przygotowałam stół do posiłku.Poszliśmy do stołu aby spożyć posiłek.
-Sama wymyśliłaś takie pyszności?
-W Polsce moja babcia mi je robiła gdy byłam mała,przypominają mi najpiękniejsze lata dzieciństwa.
Zjedliśmy już bez rozmowy.
Następnie poszłam wziąć prysznic a Malik miał umyć naczynia.Umyłam się i umalowałam bo w torbie miałam maskarę i eyelinera.Po 15 min wyszłam z toalety i wpuściłam do niej Zayna.Wypiłam w pokoju kawe która była już zimna niestety.Po 50 min wychodziliśmy z apartamentu i zobaczyłam fotoreporterów.No to fajnie.Teraz wszędzie będą brzęczeć.
-Zayn ja pójde w drugą stronę.Wpadnij z chłopakami do nad na grilla o 19 gdzieś tak.
-Dobrze.Pa piękna.- dostałam od niego buziaka.
Udałam się do fryzjera postanowiłam trochę w sobie zmienić.Może nawet sporo.
-Witam panią.Radykalna zmiana?-zapytała pani po 30 z zajebistym ombre hair
-Ombre i fale mrs.Richardson.Pani napewno wymyśli coś świetnego.-uśmiechnełam się do kobiety a ta wskazała mi siedzenie z umywalką gdzie umyła moje włosy.
Kolejna pani zajeła się moimi brwiami i rzęsami.Zaś inna zrobiła mi wspaniałe koci wzorek na paznokciach.
Po godz. robota nad nową mną została zakończona.
-I jak ci się podoba Cherry?
-Jest pięknie.Dziękuje za wszystko.
Zapłaciłam fryzjerce i udałam się na zakupy.Trzeba wybrać jakiś wspaniały strój.Dzisiejszy grill musi być wspaniały.Chyba że Hazza coś spierdoli jak zwykle.Może przyjdzie z tym starym prześcieradłem Flack.
Weszłam do CH i wskoczyłam do kilkunastu sklepów.Kupiłam przy okazji strój kąpielowy.Mój zestaw na codzień był częścią dawnej mnie.Zaś ten na wieczór był nową Cherry. Po 2 godzinnych zakupach poszłam na kawę.
-Poproszę macchiato z polewą toffi.- powiedziałam do ekspedientki
-Cherrs to ty?!
-Tak.
-W takim razie podwójnie i ja płace.-powiedział to Olly Murs
-Witam cię mój "sweet podrywaczu"
-Witam moją "sweet gwiazdke"- dał mi buziaka w policzek
Po otrzymaniu zamówienia usiedliśmy w jakimś zaciszu.
-Ale się zmieniłaś, nie poznałem cię, ale po co taka radykalna zmiana?
Nie odpowiedziałam tylko wpatrzyłam się w witryne sklepu.
-Sorry, że wale prosto z mostu ale co jest pomiędzy tobą a Harrym?-zapytał
Nie wiedziałam co mu powiedzieć, może byłoby najlepiej prawde.Chociaż wogóle go nie znam wydaje się fajny i miły.
-Chyba coś było ale teraz jest Caroline.Oni się chyba naprawde kochają.
-Widze,że moja koleżanka z pracy umie nieźle namieszać.Ona go wykorzystuje a on tego nie widzi.Daje się na wszystko.Ale skarbie nie przejmuj się.On się jej kiedyś znudzi.Znam Caroline bardzo dobrze i wiem jaka ona jest w stosunku do płci przeciwnej.
Poczułam w tym momencie że gość ją naprawde zna i  może mi o niej wszystko powiedzieć.Zaufałam mu i teraz tego nie żałuje.Usłyszałam dźwięk sms'a.
-Cherrs, chyba nie chcesz tego wiedzieć.
Przestraszyłam się.Co to miało niby być?
Poczułam ,że dostałam smsa.
"Będe wujkiem, czujesz to?Na świat za niedługo przyjdzie małe Hazziątko i ja mam być wujkiem chrzestnym.Ale zajebiście!

  Louis .xx"
Nie no zajebiście.Fajnie jest nie ma lipy.Będzie tylko dziecko.Boże , Caroline w ciąży z Stylsem.Już nic bardziej dnia nie zepsuje.
-Olly, ja już wiem.Dziękuje ale muszę już spadać.Wpadnij dziś do nas na grilla.Może ty poprawisz ten przejebany nastrój.
Pożegnaliśmy się buziakiem.Pobiegłam do parku nad jeziorko.Tam było takie piękne miejsce, takie ciche.Nie było tu właściwie nikogo prócz mnie.Dlaczego Hazza mi to robi?Tylko takie pytanie tkwiło mi w głowie.Skoro ona jest w ciąży to się naprawde kochają.Choć bardziej wydaje się prawdziwe to co mówił Murs.Może ona leci na sławe.No bo kto właściwie zna tą krowę.Niestety ja i to zbyt dobrze.Zobaczyłam że jest już 6 i poleciałam do toalety w CH.Tam przebrałam się i umalowałam.Zajeło mi to troche ale o 6.40 jechałam już taksówką pod dom.Ciekawiło mnie to co powiedzą na moją zmiane inni.


**Perspektywa Diany ***
Zastanawiam się nad tym gdzie jest Cherrs.Napisała mi wczoraj że nocuje u Malika ale i tak się martwiłam.No i dziś rano sms o tym że jest u nas grill no i że Hazza będzie tatą.To ją pewnie dobiło.
-Chłopaki,stół przygotowany?
-Wszystko gotowe , tylko Nialler nie jedz tych kiełbasek!-powiedział Liam
Daddy jak zwykle się o wszystko boi.Hazza miał przyjsć trochę później z Flack.Czemu coś czuje że Cherry jej wydłubie oczy?Nie wiem, ale ja jej pomogę.Usłyszłam dźwięk wjeżdżającego samochodu.Zatrzymał się on i wysiadła piękna dziewczyna.
-CHERRY TO TY?! - krzykneliśmy





















*********************************************************************************************
Macie foto nowej Cherry.Jak wam się podoba?Mam nadzieje że jest spoczko.

Jula.xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz